Niewiele jest na świecie takich odmian aktywności fizycznej, które byłyby w stanie popracować nad sylwetką tak samo dobrze jak trening siłowy. Tak naprawdę tylko on potrafi holistycznie dbać o całe ciało w jednym momencie.
Kobiety wręcz nie powinny rozdzielać go na poszczególne grupy mięśniowe. Oczywiście jeśli chcą skupić się konkretnie na rozbudowywaniu mięśni pośladkowych, mogą uwzględnić w swoich sesjach jedną dodatkową koncentrującą się wyłącznie na nogach, ale na ogół najlepiej na ich ciała zadziałają treningi typu Full Body Workout. Z ich pomocą w obrębie zaledwie jednej sesji treningowej można pracować nad dosłownie całym ciałem. Żaden mięsień nie zostaje pominięty. Pracuje zarówno dolna, jak i górna część ciała oraz brzuch i grzbiet. Siłownia jest też idealnym miejscem dla introwertyczek oraz indywidualistek, które najlepiej czują się w swoim towarzystwie i z tego powodu nie chcą zapisywać się na żadne zajęcia grupowe.
Wbrew pozorom kobieta na siłowni nie pracuje wyłącznie na lepszą sylwetkę. Główny cel niemalże zawsze związany jest z wyglądem, ale warto też zwrócić uwagę na poboczne korzyści wynikające z wykonywania treningów siłowych. One też są niesamowite. Ćwiczenia wykonywane na siłowni tak naprawdę przygotowują ciało do codziennego życia. Wzmacniają różne mięśnie, które pracują także podczas noszenia ciężkich toreb z zakupami, wchodzenia po schodach czy wspinania się na górskie szczyty. Regularny trening siłowy pomaga również w minimalizacji ryzyka utraty nadmiernej ilości masy kostnej. Jest to szczególnie ważna informacja dla pań w okresie menopauzy. To właśnie one są bowiem najbardziej narażone na utratę masy kostnej, którą warto by było zachować jak najdłużej.
Na sam koniec absolutnie trzeba jeszcze zaznaczyć, że trening siłowy wzmacnia także ogólnie całą psychikę. Pozwala odzyskać pewność siebie i uczy akceptacji własnego ciała. Nierzadko jest też dla kobiet ciekawym sposobem na wyładowanie negatywnych emocji. Zdecydowanie lepiej pójść na siłownię niżeli objadać się w łóżku czekoladkami.